FIRMY NIEPŁACĄCE DOSTAWCOM BĘDĄ MIAŁY WYŻSZE PODATKI

Rząd przygotowuje kolejne zmiany, które mają utrudnić życie firm-dłużników, tym razem będą to podwyższone podatki.

Firmom czekającym często w nieskończoność na pieniądze ma pomóc, wchodząca w życie 13 listopada tego roku wraz z innymi regulacjami w ramach tzw. pakietu wierzycielskiego, możliwość wpisywania dłużnika do Rejestru BIG już po 30 dniach od terminu płatności, zamiast po 60 dniach. W ramach regulacji pakietu wierzycielskiego od przyszłego roku mają też rozpocząć działanie dwa rejestry ograniczające ryzyko podjęcia współpracy z problematycznymi firmami. Pierwszy to rejestr należności publicznoprawnych, do którego trafią informacje m.in. o firmach zalegających z regulowaniem podatków czy ceł, a drugi to rejestr podmiotów wobec których doszło do nieskutecznych egzekucji sądowych lub administracyjnych. Informacje z obu rejestrów będą dostępne za pośrednictwem Biur Informacji Gospodarczej.

Ale rząd pracuje już nad kolejnymi rozwiązaniami zwiększającymi mobilizację dłużników do terminowego regulowania zobowiązań. Tym razem mają to być narzędzia podatkowe. Dziś wierzyciel nawet jeśli nie dostaje pieniędzy, to po wystawieniu faktury musi zapłacić podatki. O ile zapłacony VAT może sobie odebrać jeśli kontrahent nie zapłacił w ciągu 150 dni, to już podatku dochodowego nie. Niezapłacona faktury podwyższy przychody dłużnika „Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym” Ministerstwa Rozwoju i Finansów przewiduje, że jeśli firma w ciągu 120 dni od terminu wyznaczonego w umowie lub na fakturze nie otrzyma płatności i w tym czasie nie sprzeda tej wierzytelności, będzie miała możliwość pomniejszenia podstawy opodatkowania o zaległą kwotę, dzięki czemu zapłaci niższy podatek dochodowy. Natomiast niesolidnego dłużnika spotkają sankcje dwojakiego rodzaju. Przede wszystkim nie będzie mógł wliczyć w koszty takiej niezapłaconej faktury, a dodatkowo będzie musiał zwiększyć swoją podstawę opodatkowania i tym samym zapłacić wyższy podatek dochodowy.

źródło: www.biznes.interia.pl